Tuesday, September 1, 2009

Ceremonies mark anniversary of beginning of WWII

Ceremonies mark anniversary of beginning of WWII

WESTERPLATTE 1939-2009 70. ROCZNICA WYBUCHU II WOJNY ŚWIATOWEJ



GETTY IMAGES

Polish navy soldiers and honour guards during ceremonies marking the anniversary of the first day of World War II at Westerplatte Monument in Gdansk



The pact led to the carving-up of Poland and eastern Europe


WESTERPLATTE 1939-2009 GDA 3;SK PREZYDENCI









Ostatnim szefem rządu, który potwierdzi 2; swoje przybycie do Gda 4;ska, jest kanclerz Austrii Werner Faymann. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie przyjedzie jednak premier Izraela Benjanim Netanjahu. "Za pięć dwunasta" zmian w sk 2;adzie delegacji dokonali Amerykanie. Szefowi delegacji, genera 2;owi Jamesowi Jonesowi, towarzyszyć będzie m.in. ambasador USA w Warszawie Victor Ashe oraz doradczyni Baracka Obamy do spraw Europy Elizabeth Sherwood-Randall. Nie przyjedzie natomiast awizowany wcześniej gen. William Perry, sekretarz obrony USA za prezydentury Billa Clintona.
 

- Rocznica wybuchu wojny przypomina o g 2;ębokich związkach pomiędzy narodem polskim i ameryka 4;skim - powiedzia 2; prezydent USA Barack Obama, og 2;aszając sk 2;ad delegacji do Polski.

Ale to nie zmiany na listach gości ekscytują opinię publiczną. Oczy komentatorów niemal wy 2;ącznie zwrócone są na W 2;adimira Putina. Co powie? Czy przeprosi za Katy 4;? Jak odniesie się do paktu Ribbentrop - Mo 2;otow? Na odpowiedzi na te pytania trzeba poczekać do popo 2;udnia, choć sporo do myślenia może dawać treść "listu Putina do Polaków", który zosta 2; opublikowany wczoraj. Strona polska nie otrzyma 2;a dotąd propozycji treści oświadczenia Putina, które ten wyg 2;osi na Westerplatte.

Uroczystości rozpoczną się na Westerplatte o godz. 15. Podczas nich zaplanowano osiem przemówie 4;. Rozpocznie prezydent Lech Kaczy 4;ski, potem g 2;os zabiorą szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek i premier Donald Tusk. Następnie us 2;yszymy przemówienia Merkel, Putina, Fillona, premiera Ukrainy Julii Tymoszenko oraz Frederika Reinfeldta, szefa szwedzkiego rządu, który będzie przemawia 2; w imieniu Unii Europejskiej.

Kilka godzin wcześniej Tusk z Putinem będą w Sopocie rozmawiali w cztery oczy. O czym dok 2;adnie? Ilu komentatorów, tyle domys 2;ów, najczęściej jednak przewijają się opinie, że obaj politycy będą rozmawiali bardziej o przysz 2;ości niż o przesz 2;ości. Poruszona ma być sprawa odtajnienia archiwów "katy 4;skich", ale obaj premierzy mają rozmawiać także m.in. o ruchu bezwizowym i rozwoju sieci komunikacyjnej między Polską i obwodem kalliningradzkim.

Podczas konferencji, która odbędzie się po spotkaniu, ma zostać podpisane porozumienie, na mocy którego polskie statki będą mog 2;y przep 2;ywać przez Cieśninę Pilawską, 2;aczącą Zalew Wiślany z Morzem Ba 2;tyckim.

- Wizyta W 2;adimira Putina to świetna okazja, żeby przywrócić życie na Zalewie Wiślanym - cieszy się Jacek Protas, marsza 2;ek województwa warmi 4;sko-mazurskiego.

Komentatorzy mają nadzieję, że nie będzie to jedyny sukces wizyty Putina w Polsce.

Premier Rosji będzie dziś w Sopocie rozmawia 2; w cztery oczy także z Julią Tymoszenko. Jak ujawni 2; S 2;awomir Nowak, szef Gabinetu Politycznego Premiera, Putin zabiega 2; także o rozmowę w cztery oczy z Angelą Merkel, ale strona niemiecka poinformowa 2;a, że nie ma takiej możliwości.

Przeciwko wizycie Putina będą w Gda 4;sku protestować organizacje anarchistyczne. "Rosja pod rządami Putina to t 2;umienie wolności s 2;owa, więźniowie polityczni i morderstwa osób niewygodnych dla w 2;adzy", można przeczytać w odezwie Trójmiejskiej Grupy Anarchistów.

Przeciwnicy rosyjskiego premiera nie ujawniają, gdzie i w jaki sposób zamierzają zak 2;ócić jego wizytę.

W 2;adze Gda 4;ska na przygotowania obchodów wyda 2;y prawie 2 mln z 2;.

 

 

Sopocki Grand Hotel przez tydzie 4; przygotowywa 2; się do przyjęcia premiera Rosji - W 2;adimira Putina.

Pierwsze rozmowy na temat noclegu wyjątkowego gościa odby 2;y się już kilka miesięcy temu - poinformowa 2; nas Adam Kucza z biura prasowego grupy Orbis, do której należy hotel. Jednak dopiero wówczas gdy strona rosyjska dokona 2;a wyboru i zdecydowa 2;a, iż noc z 31 sierpnia na 1 września Putin spędzi w 2;aśnie w hotelu Grand, przygotowania ruszy 2;y pe 2;ną parą. Konsultowano wszystko, 2;ącznie z poczęstunkiem, którego skosztuje premier Rosji. Co ciekawe, do Sopotu nie weźmie on swojego kucharza, ale skorzysta z us 2;ug hotelowego szefa kuchni. Ten zaś przygotowa 2; dla Putina przysmaki kuchni polskiej. Jakie? Tego nikt zdradzić nie chce. Podobnie jak tego, jaki apartament przygotowano dla premiera Rosji. Jedno jest pewne - wczoraj, od wczesnych godzin porannych sopocki hotel zaczą 2; się zmieniać w prawdziwą twierdzę. Ogrodzono teren wokó 2; budynku, a także sąsiadujących z nim hotelu Sheraton oraz nowego Domu Zdrojowego. Strefę bezpiecze 4;stwa wyznaczono także od strony plaży. Wbrew informacjom, które się pojawia 2;y wcześniej w mediach, strona rosyjska nie wynaję 2;a ca 2;ego hotelu. Oprócz Putina noc spędzić mieli w nim również indywidualni goście, jednak musieli się liczyć ze sporymi utrudnieniami, podyktowanymi względami bezpiecze 4;stwa.

 

 

Plan wydarze 4; 1 września w Gda 4;sku

Godz. 4.40 - Pierwsza uroczystość na Westerplatte, bez udzia 2;u gości zagranicznych. Na koniec planowane jest otwarcie wystawy o historii Westerplatte oraz podpisanie aktu erekcyjnego pod budowę muzeum II wojny światowej.

Godz. 9 - Początek konferencji w Dworze Artusa z udzia 2;em burmistrzów miast-symboli II wojny światowej, m.in. Warszawy, Berlina, Smole 4;ska, Hiroszimy i Cassino. W spotkaniu wezmą udzia 2; przedstawiciele Światowego Zjazdu Kombatantów. Wstęp tylko za zaproszeniami.

Godz. 9.25 - Powitanie W 2;adimira Putina przez Donalda Tuska. O godz. 9.30 początek rozmowy obu premierów, o 10.50 wspólna konferencja, podczas której zostanie m.in. podpisana umowa o przep 2;ywaniu polskich statków przez Cieśninę Pilawską.

Godz. 11 - Po konferencji burmistrzów, otwarta wystawa plenerowa (na D 2;ugim Targu) prezentująca fotografie miast-symboli z okresu II wojny i wspó 2;cześnie.

Godz. 12 - Przy pomniku Obro 4;ców Poczty Polskiej zostanie odprawiona msza w intencji bohaterów kampanii wrześniowej, zostaną też z 2;ożone wie 4;ce.

Godz. 15 - Rozpoczęcie popo 2;udniowych uroczystości na Westerplatte, z udzia 2;em zagranicznych delegacji. W sumie przewidywany jest udzia 2; ok. 2 tysięcy osób (wstęp jest możliwy tylko za zaproszeniami). Gościem honorowym będzie jeden z czterech żyjących obro 4;ców Westerplatte, 94-letni Ignacy Skowron.

Godz. 20 - W bazylice Mariackiej zostanie wykonane "Requiem wojenne" brytyjskiego kompozytora Benjamina Brittena, jedno z najs 2;ynniejszych oratoriów XX w. Orkiestrę Filharmonii Ba 2;tyckiej poprowadzi sir Neville Marriner, jeden z najwybitniejszych dyrygentów świata. Wstęp tylko za zaproszeniami.

Godz. 22 - W kościele Świętej Trójcy powstanie multimedialna instalacja "City on fire". Dzięki 12 rzutnikom o wielkiej mocy wnętrze kościo 2;a wype 2;nią "p 2;omienie". Wstęp wolny. Od 2 do 10 września ten pokaz będzie można oglądać codziennie w godz. 21-23. 2 września - W Zielonej Bramie zostanie otwarta wystawa "Klisze pamięci. Labirynty", autorstwa Mariana Ko 2;odzieja, scenografa, więźnia obozu w Auschwitz. Na 2 września planowana jest także premiera filmu dokumentalnego o Marianie Ko

Saturday, August 29, 2009

Rok 1939 w świetle kluczowych faktów prof. Pogonowski,

Rok 1939 w świetle kluczowych faktów prof. Pogonowski,


Rok 1939 w świetle kluczowych faktów jest zupełnie inny niż oficjalnie mówi o tym Rosja i niż młodzież uczy się w polskich szkołach, zwłaszcza z podręczników pełnych błędów historycznych, których rodowód wywodzi się z PRL-u. Po Pierwszej Wojnie Światowej Polska ogłosiła niepodległość i walczyła, według Normana Davies'a, w sześciu konfliktach, w rezultacie których zostały ustalone granice Drugiej Rzeczypospolitej.

Marszałek Józef Piłsudski rozumiał rosnące zagrożenie militarne przez Niemcy i Rosję Sowiecką i podsumował sytuację Polski w swoim testamencie, w którym powiedział rodakom: „Lawirujcie między Niemcami i Rosją póki można, a jak się nie da, wciągnijcie do walki cały świat”. Obecnie w 70. rocznicę wybuchu Drugiej Wojny Światowej trzeba pamiętać, że prawdopodobnie Polska uratowała Rosję Sowiecką od klęski, kiedy 26 stycznia 1939, odrzuciła ofertę Hitlera przystąpienia do anty-sowieckiego przymierza, w formie Paktu Anty-Kominternowskiego. Tym samym Polska odmówiła wzięcia udziału w jednoczesnym ataku na Rosję z zachodu przez Niemcy i ze wschodu przez Japonię.

Angielska książka „Diplomat in Berlin, 1933-39”, ambasadora polskiego Józefa Lipskiego, cytuje zbiegi Hitlera, począwszy do 5 sierpnia 1935 roku i jego ówczesne twierdzenie, że dla niego stosunki z Polską należą do najważniejszych. Wówczas Hitler zaproponował pakt przeciwko Rosji oraz współpracę wojskową. Polski rząd lawirował, ponieważ był świadomy, że stałą myślą przewodnią rządu nazistowskiego w Berlinie było urzeczywistnienie doktryny Lebensraumu i zabór niemiecki Polski i Ukrainy oraz kolonizacja Rosji, tak jak Anglicy skolonizowali Indie. Wcześniej dobrze opisał niemiecki koncept imperium „od Renu do Władywostoku” Aleksander Guczkow, minister obrony w rządzie Kiereńskiego.

W traktacie kapitulacji Rosji wobec Niemiec w Pierwszej Wojnie Światowej, w Brześciu Litewskim, 3 marca 1918 roku, rząd Lenina oficjalnie zgodził się na rolę Rosji jako wasala Niemiec, za co wielu Rosjan uznało Lenina za zdrajcę. Dwadzieścia lat później Hitler wierzył, że musi przyłączyć do Niemiec czarnoziem Ukrainy i wyeliminować Polaków i Ukraińców, tak żeby po wojnie ziemie ich były zaludnione przez „rasowych Niemców”.

Odrzucenie w Warszawie ponawianej oferty Joachima von Ribbentropa przystąpienia Polski do Paktu Anty-Kominternowskiego w dniu 26 stycznia 1939, komplikowało sytuację Niemiec. Jako alianci Japonii od 25 listopada 1936 roku, Niemcy wiedzieli o atakach japońskich na sowieckie wyspy na rzece Amur w 1937 roku, jak też o ataku na Niezależną Wschodnią Armię Czerwoną na granicy Mandżuko, w 1938 roku i z początkiem 1939 roku o naporze wojsk japońskich na Zewnętrzną Mongolię, wówczas kontrolowaną przez Związek Sowiecki.

Odmowa Polski uniemożliwiła plany Hitlera jednoczesnego ataku na Sowiety, ze wschodu i z zachodu. Podstawowym problemem Hitlera był fakt, że tereny państwa polskiego blokowały dostęp Niemców do Rosji. Polskie siły zbrojne uniemożliwiały przemarsz „na siłę” wojsk niemieckich w celu rozpoczęcia ataku na Rosję, podczas gdy Japonia atakowała ze wschodu. Uznając ten fakt, rząd w Berlinie zaczął korzystać z zachęty Stalina i dążyć do chwilowego porozumienia z Rosją kosztem Polski. Porozumienie to doszło do skutku i zantagonizowało Japonię. Plany Hitlera wikłały się.

Zamiast umożliwienia wojny na dwa fronty przeciwko Sowietom, już w marcu 1939 Polska, Francja i Anglia wymieniły wzajemne gwarancje obrony. Groziło to Niemcom wojną na dwa fronty, w chwili ataku Niemiec na Polskę. Istnieją pogłoski, że wówczas admirał Canaris, szef wywiadu niemieckiego, powiedział do Reinharda Heydricha, szefa hitlerowskiego aparatu terroru, że Niemcom brak żołnierzy, żeby wygrać zbliżającą się wojnę. Komplikacje w stosunkach Niemiec i Japonii nie dały długo na siebie czekać.

Ważny i mało znany jest fakt, że 19 marca 1939, Stalin przemawiał do 18. zjazdu sowieckiej partii komunistycznej i przemowa jego była nadana przez radio moskiewskie. Stalin oskarżył Wielką Brytanię i Francję o podjudzanie Niemców i Japończyków do ataków na Związek Sowiecki, w celu wyczerpania stron walczących tak, żeby alianci zachodni mogli dyktować warunki pokoju po walce. Wówczas Stalin wspomniał możliwość współpracy Rosji Sowieckiej z niemieckimi nazistami. Oferta Stalina była niespodzianką dla Berlina. Dała ona możliwość zwłoki w czasie pozornej przyjaźni i współpracy Niemców ze Sowietami.

Zwłoka była Niemcom wtedy potrzebna, ponieważ Polacy bronili swej niepodległości i odmówili przyłączenia się do ataku Niemców na Rosję. Polska odmówiła udziału 40 do 50 polskich dywizji gotowych do mobilizacji i mogła wraz z ponad 100 niemieckimi dywizjami dokonać zwycięskiego ataku na Sowiety, które były głównym geopolitycznym wrogiem Hitera, w jego planowanych podbojach na „następne 1000 lat”. Ówczesna gra Stalina jest opisana na stronie 95 mojej książki (Pogonowski. Iwo, „Jews In Poland: A documentary History, New York, 1993, ISBN 0-7818-0116-8).

Ważna jest podstawowa wypowiedź Hitlera z 11 sierpnia 1939 roku, była skierowana do Komisarza Ligi Narodów, Jacoba Burkhardta: „Wszystkie moje plany i przedsięwzięcia są skierowane przeciwko Rosji; jeżeli Zachód jest zbyt głupi i ślepy, żeby to pojąć, będę musiał ułożyć się z Rosją, wspólnie pokonać Zachód, a po jego klęsce zaatakuję Sowiety wszystkimi moimi siłami. Konieczna mi jest Ukraina, tak żeby nie mogli mnie wziąć głodem, jak to się stało w ostatniej wojnie”. (Roy Dennan: „Missed Chances,” Indigo, Londyn 1997, str. 65). Warto wspomnieć, że Hitler nazywał zbliżający się konflikt „wojną motorów” („Motorenkrieg”) - tymczasem wbrew pomysłom Hitlera, faktycznie armia niemiecka użyła 600,000 koni i 200,000 pojazdów motorowych, które okazały się mniej użyteczne niż konie, według książki Stephena Badsaya „World War II Battle Plans” 2000, str. 96.

Józef Garliński napisał na stronie 40 w jego książce „POLAND, S.O.E., AND THE ALLIES”: „Propagandziści komunistyczni nieraz mówią, że pakt Ribbentrop-Mołotow był tylko sprytnym posunięciem taktycznym Stalina, żeby zyskać na czasie. Nie był to zwykły pakt o nieagresji a raczej bliska współpraca komunistów z nazistami, którym sowieci dostarczyli 900,000 ton ropy naftowej, 500,000 ton rudy żelaznej, 500,000 ton nawozów oraz wiele ważnych dostaw”.

Według „The Oxford Kompanion to World War II” (Oxford University Press, 1995)” ofensywa sowiecka w sierpniu 1939 na japońską Armię Kwantyngu w Mandżuko pod wodzą generała Grigiry’ego Żukowa była pierwszym w historii zastosowaniem taktyk „blitz-krieg’u”, które były wprowadzone przez Niemców i Sowietów na sowieckich poligonach po zawarciu traktatu w Rapallo, 16 kwietnia 1922 roku, przez zdominowaną przez Żydów Republikę Weimarską. Od 28 maja 1939 roku odbywały się w Azji największe w historii tamtych czasów, bitwy powietrzne 140 do 200 samolotów sowieckich i japońskich, (A. Stella, „Khlkhim-Gol, The Forgotten War”, Journal of Contemporary History, 18, 1983).

Stalin, w obawie przed wojną na dwa fronty, posłał Żukowa żeby niespodzianie uderzył na Japończyków, za pomocą 35 batalionów piechoty, 20 szwadronów kawalerii, 500 samolotów i 500 nowych czołgów. Świadomy nadchodzącego ataku na Polskę, Żukow zaatakował 20 sierpnia 1939 roku i zadał wielkie straty Japończykom skoordynowanym ogniem czołgów, armat i samolotów po raz pierwszy w historii. Ponad 18,000 Japończyków poległo (P. Snow: Nomohan – the Unknown Victory,” History Today, lipiec, 1990).

Według autora Laurie Braber („Chaekmate at the Russian Border: Japanese Conflict before Pearl Harbour” 2000): „Pakt nazistów z Sowietami 23 sierpnia 1939, był uważny przez rząd Japonii z zdradę Paktu Anty-Kominternowskiego i konkluzja Japończyków była że Hitlerem trzeba manipulować na korzyść Japonii, ale nigdy mu ufać. Pakt Niemców ze Sowietami był ogłoszony w czasie klęski wojsk japońskich.. Formalnie walki japońsko-sowieckie skończyły się zawieszeniem broni 16 września 1939. Sowieci po końcu walk przeciwko Japonii, 17 września uderzyli na Polskę w pełnej świadomości, że Francja nie spełni obietnicy i nie zaatakuje Niemiec, w czasie kiedy 70% sił niemieckich walczyło w Polsce, a jednocześnie Francja miała więcej czołgów niż Niemcy.

Stalin zorientował się latem 1940 roku, jak wielki błąd popełnił, dokonując masowych egzekucji polskich jeńców wojennych, wiosną 1940 roku, takich zbrodni jak mordu NKWD w Katyniu dokonanego na oficerach polskich. Salin miał nadzieję, że we Francji znowu będzie przewlekła wojna pozycyjna i że rosyjska armia będzie mogła nadrobić straty 44,000 oficerów sowieckich zabitych w czasie stalinowskich czystek w latach 1930. Szybkie zwycięstwo Hitlera we Francji zagrażało wcześniejszym atakiem na Rosję, która potrzebowała pomocy z USA oraz mogłaby użyć przeciwko Hitlerowi polskich, jeńców wojennych wymordowanych przez NKWD wiosną 1940.

Rząd rosyjski poczuwa się do ciągłości z rządami Stalina i innych komunistów. Obecnie po wielokrotnym potępianiu zbrodni rządów komunistycznych dokonywanych na komunistach, Moskwa wybiela Pakt Ribbentrop-Mołotow i oznajmia, że rosyjskie służby wywiadowcze wkrótce ogłoszą jakieś sensacyjne knowania Polski z Hitlerem, niby w postaci tajnych pertraktacji polskich służb specjalnych oraz ministerstwa obrony, według wiadomości agencji RIA Nowosti. Rzecznik rosyjskich służb w mediach, Sergei Iwanow, stara się pokazać Polskę, ofiarę masowych mordów w czasie Drugiej Wojny Światowej, w jak najgorszym możliwie świetle. Jakoś Moskwę nie stać na przyznanie faktu jak wiele Rosja skorzystała na odmowie przez Polskę wzięcia udziału w ataku sił Hitlera na Sowiety w 1939 roku.

Friday, August 28, 2009

Protest Swiatowego Zwiazku Armii Krajowej przecieko mianowania przez P.Tuska Wladyslawa Bartoszewskiego jako przedstawiciela Zolnierzy Armii Krajowej

Protest Swiatowego Zwiazku Armii Krajowej przecieko mianowania przez P.Tuska Wladyslawa Bartoszewskiego jako przedstawiciela Zolnierzy Armii Krajowej podczas uroczystosci zwiazanych z 70- ta rocznica wybuchu II Wojny Swiatowej
ŚWIATOWY ZWIĄZEK ARMII KRAJOWEJ
Zarząd Główny w Warszawie
Wrocław, 2009 r.



Pamięci walczących o Wolną Polskę


KIM SĄ MORDERCY INKI? PIOTR SZUBARCZYK - IPN Gdańsk

Pan Piotr Szubarczyk, pracownik Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku, podaje nazwiska morderców z Urzędu Bezpieczeństwa, komunistycznego sądownictwa i prokuratury odpowiedzialnych za śmierć INKI, zbrodniarzy bezkarnych do dziś...
Fragment reportażu poświęconego pamięci Danuty Siedzikówny Inki, zrealizowanego i wyemitowanego przez TV Trwam w 2007 roku.

Obchody 70-tej rocznicy wywołania przez Niemców II Wojny Światowej, to dla Polaków szczególne wydarzenie, ponieważ Polska pierwsza stawiła opór hitlerowskiej agresji, a jej synowie walczyli o niepodległość na wszystkich frontach świata ponosząc olbrzymie ofiary. W nieistniejącej Polsce utworzono Armię Krajową, największą w pełni zorganizowaną podziemną armię świata. Jej żołnierze walczyli do końca Za ojczyznę zginęło ich wówczas ponad 100 tysięcy. Ci, którzy przeżyli w kraju i ci, którzy powrócili z innych frontów byli mordowani przez kolejnego najeźdźcę.
Po 45 latach odzyskaliśmy ponownie wolność. Wydawało się, że my żołnierze, wreszcie w naszej ojczyźnie zaznamy spokoju.
Ale na taki stan się nie zanosi, ponieważ grabież resztek majątku narodowego, zdrada i wypędzenia Polaków z własnego kraju są porażające.
Agresywny, nasilający się antypolonizm sieje spustoszenie nie tylko w świadomości Polaków, ale również w gospodarce!
Ze zgrozą obserwujemy narastającą germanizację, szczególnie na ziemiach odzyskanych. Jesteśmy w pełni świadomi, że to nowoczesna wojna, a my jesteśmy obiektem ataku!
Ważnym problemem są również politycy, którzy występują w imieniu Polaków, czy żołnierzy AK nie posiadający tytułu do reprezentowania, bo często wywodzą się ze struktur komunistycznych, lub stoją w sprzeczności z interesem narodowym.. Zwykle w takim przypadku są Polakami, a w innym skrzywdzonymi roszczeniowcami wobec nas.
Takim przykładem jest Władysław Bartoszewski. Z przerażeniem przyjęliśmy wiadomość, że ten człowiek będzie nas reprezentował podczas obchodów 70 rocznicy wybuchu II Wojny Światowej.
Z długiej listy zarzutów, które jego dyskwalifikują przedstawiamy kilka;
Wł. Bartoszewski przyjął od Niemców medal ku czci największego niemieckiego polakożercy lat 20-tych Gustawa Stresemanna,
-jako sekretarz kapituły Orderu Białego sprzeciwił się przyznaniu pośmiertnie Orderu Orła Białego gen, E. Fieldorfowi i rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu. Czy jego zasługi można porównać z zasługami Wielkich Polaków!?
-gdy był oficjalnym gościem Izraela jako polski minister spraw zagranicznych milczał jak grób w parlamencie izraelskim w czasie, gdy obrażano Polskę, gdy Polaków publicznie nazywano współwinnymi wraz z Niemcami zagłady Żydów,
-używa bezprawnie tytułu profesora nie będąc nigdy studentem wyższej uczelni, nie posiadając tytułu doktora i habilitacji. Co gorsze, ten tytuł nadali mu Niemcy!
-zgodził się na zamieszczenie w książce Niesiołowskiego cytatu z kłamliwym twierdzeniem, że jakoby zapisał on piękną kartę walki o Polskę z bronią w ręku. Są pytania; w jakim oddziale, przy jakiej ulicy i jakich ma świadków?
-nie zrobił nic, aby zaprotestować przeciwko brutalnej obławie policyjnej na 300 Polaków we Frankfurcie n/O, a potępioną przez 7 posłów niemieckich,
Przepraszał Niemców za przesiedlenia cytując Jana Józefa Lipskiego,
-zaniżył o 1 milion osób wbrew prawdziwym naukowym stwierdzeniom liczbę ofiar wojny w swym wystąpieniu w Bundestagu,
-w latach 60-tych mocno reagował na przejawy antypolonizmu, a milczy w tej sprawie, gdy fala tego zjawiska jest wielokrotnie większa,
-piętnował w Izraelu antyżydowskich „polskich ciemniaków”, a nie wypowiada się na temat skrajnych przejawów żydowskiego antypolonizmu.,
-jako były żołnierz AK i powstania warszawskiego nie reagował na potworne oszczerstwa rzucane na powstanie w artykule Cichego i na AK w tekście Yaffy Eliach,
-nie reagował na używane oszczerstwa na Polaków w sprawie twierdzenia; polskie obozy koncentracyjne, śmierci, zagłady,
-nie wystąpił nigdy, by potępić oszczerczy antypolonizm J.T. Grossa.
-odwołał z funkcji polskiego konsula honorowego, wielkiego Polaka Jana Kobylańskiego,
-przed ostatnimi wyborami wyzywał Polaków od bydła i dewiantów!!!
Zdecydowanie tej kandydaturze się sprzeciwiamy!
Uważamy, iż naszym zadaniem jest nie dopuścić, aby ten człowiek gdziekolwiek nas reprezentował i wypowiadał się w imieniu Polaków,
Przewodniczący Komitetu w/w obchodów musi spełniać następujące kryteria;
-był uczestnikiem walk zbrojnych w AK w II Wojnie Światowej,
-posiada krzyż Virtuti Militari, działał i działa na rzecz dobra Polski,
Ponadto musimy żądać od władz polskich współorganizowania wszystkich uroczystości państwowych, szczególnie związanych z historią naszego państwa.
Jesteśmy świadkami agonii Polski, większość tego nie widzi. Skutki zdrady i zaniedbania niebawem będą tak ogromne, że przyszłe pokolenia Polaków nigdy nam, znającym klęskę nie wybaczą braku zdecydowanej reakcji w odpowiednim momencie!!!









18.08.09

POPARCIE USOPAŁ
DLA PROTESTU ŚWIATOWEGO ZWIĄZKU ARMII KRAJOWEJ


UNIA STOWARZYSZEŃ I ORGANIZACJI POLSKICH W AMERYCE ŁACIŃSKIEJ WRAZ Z BRATNIMI ORGANIZACJAMI WSPÓŁPRACUJĄCYMI Z NAMI OD LAT STANOWCZO POPIERAMY PROTEST ŚWIATOWEGO ZWIĄZKU ARMII KRAJOWEJ.

Z WIELKIM ZDUMIENIEM I ZDZIWIENIEM PRZYJĘLIŚMY INFORMACJĘ O TYM, ŻE PREMIER TUSK POWOŁAŁ WŁADYSŁAWA BARTOSZEWSKIEGO NA GŁÓWNEGO REPREZENTANTA ŻÓŁNIERZY ARMII KRAJOWEJ PODCZAS OBCHODÓW 70-SIĄTEJ ROCZNICY WYBUCHU DRUGIEJ WOJNY.

UWAŻAMY, ŻE DECYZJA TA JEST BEZPRAWNA, UPOKARZAJĄCA I UBLIŻA ŻOŁNIERZOM ARMII KRAJOWEJ WALCZĄCEJ I TAK BOHATERSKIEJ ARMII PODCZAS DRUGIEJ WOJNY ŚWIATOWEJ.

W. BARTOSZEWSKI WIELOKROTNIE PRZYCZYNIŁ SIĘ SWOIMI WIELOKROTNYMI HANIEBNYMI DECYZJAMI I WYPOWIEDZIAMI NA SZKODĘ INTERESÓW NASZEJ OJCZYZNY.

BARTOSZEWSKI NIGDY NIE SPRZECIWIŁ SIĘ ATAKOM IZRAELA I ŚWIATOWYCH ORGANIZACJI ŻYDOWSKICH, KTÓRE ROSZCZĄ SOBIE PRAWA DO BEZPODSTAWNYCH ODSZKODOWAŃ WOBEC POLSKI I UWAŻAJĄ NASZ KRAJ ZA AGRESORA I WSPÓŁWINNYMI II WOJNY ŚWIATOWEJ.

PRZYŁĄCZAMY SIĘ DO PROTESTU ŚWIATOWEGO ZWIĄZKU ARMII KRAJOWEJ.


W imieniu USOPAŁ:

Jan Kobylański
Prezes USOPAŁ

Jerzy Skoryna
AK, SPK, USOPAŁ- Meksyk

Elżbieta Lutomska
Dyr. d/s kontaktów międzynarodowych

Sunday, June 28, 2009

Jewish mystification of History and new attacks on Catholics and Poland

Jewish mystification of History and new attacks on Catholics and Poland

Pod prąd - Bogusław Wolniewicz 1/4




Jewish mystification of History and new attacks Catholics and Poland

The New World Order Attacks Poland & Catholicism, an interview with E. Michael
why Poland has to pay for th Hitler and Stalin
Jones and Thomas Herron (October 2006)
http://romancatholicreport.com/sitebuildercontent/sitebuilderfiles/NWOPolishShakedown1006.mp3


Israel, the Catholic Church and Anti-Semitism, featuring E. Michael Jones and Israel Shamir (September 2008)
The Jewish Revolutionary Spirit and Its Impact on World History, Part I of an interview series with E. Michael Jones (September 2008)

• Libido Dominandi - Lust, Power, and Control, an interview with E. Michael Jones (July 2007)

The Da Vinci Code Bonanza for Catholic Writers; A Pending Attack on Poland; South Bend Homosexuals; and, The Ravenous New World Order, an interview with E. Michael Jones and Thomas Herron (May 2006)

Spielberg's Munich - The End of the Holocaust Era and an Allegory for the post-9/11 USA, an interview with E. Michael Jones (January 2006)

http://romancatholicreport.com/sitebuildercontent/sitebuilderfiles/MunichReview0106.mp3
Agents of Influence, an interview with E. Michael Jones and Thomas Herron (December 2005)
http://romancatholicreport.com/sitebuildercontent/sitebuilderfiles/AgentsofInfluence1205.mp3
Nostra Aetate - What It Really Says, an interview with E. Michael Jones (November 2005)
http://romancatholicreport.com/sitebuildercontent/sitebuilderfiles/NostraAetate1105.mp3

Church Persecution, an interview with E. Michael Jones and Thomas Herron (October 2005)

Libido Dominandi - Lust, Power, and Control, an interview with E. Michael Jones (July 2007)



Israeli Firms Accused of Profiting Off Holocaust ( 0) Print This ShareThisBy Jonathan Cook
Counterpunch
Saturday, Jun 27, 2009


Israel’s second largest bank will be forced to defend itself in court in the coming weeks over claims it is withholding tens of millions of dollars in “lost” accounts belonging to Jews who died in the Nazi death camps.

Bank Leumi has denied it holds any such funds despite a parliamentary committee revealing in 2004 that the bank owes at least $75 million to the families of several thousand Holocaust victims.

Analysts said the bank’s role is only the tip of an iceberg in which Israeli companies and state bodies could be found to have withheld billions of dollars invested by Holocaust victims in the country -- dwarfing the high-profile reparations payouts from such European countries as Switzerland.

“All I want is justice,” said David Hillinger, 73, whose grandfather, Aaron, died in Auschwitz, a Nazi camp in Poland. Lawyers are demanding reparations of $100,000 for Bank Leumi accounts held by his father and grandfather.

The allegations against Bank Leumi surfaced more than a decade ago following research by Yossi Katz, an Israeli historian.

He uncovered bank correspondence in the immediate wake of the Second World War in which it cited “commercial secrecy” as grounds for refusing to divulge the names of account holders who had been killed in the Holocaust.

“I was shocked,” said Dr Katz, from Bar Ilan University near Tel Aviv. “My first reaction was: ‘My God, this isn’t Switzerland!’ ”

In 1998, following widespread censure, Swiss banks agreed to pay $1.25 billion in reparations after they there were accused of having profited from the dormant accounts of Holocaust victims.

Dr Katz’s revelations led to the establishment of a parliamentary committee in 2000 to investigate the behaviour of Israel’s banks. Its report came to light belatedly in 2004 after Bank Leumi put pressure on the government to prevent publication.

Investigators found thousands of dormant accounts belonging to Holocaust victims in several banks, though the lion’s share were located at Bank Leumi. Obstructions from Leumi meant many other account holders had probably not been identified, the investigators warned.

The parliamentary committee originally estimated the accounts it had located to be worth more than $160m, using the valuation formula applied to the Swiss banks. But under pressure from Leumi and the government, it later reduced the figure by more than half.

A restitution company was created in 2006 to search for account holders and return the assets to their families.

Meital Noy, a spokeswoman for the company, said it had been forced to begin legal proceedings this week after Bank Leumi had continued to claim that its findings were “baseless”.

The bank paid $5m two years ago in what it says was a “goodwill gesture”. Ms Noy called the payment “a joke”. She said 3,500 families, most of them in Israel, were seeking reparations from Bank Leumi.

The bank was further embarrassed by revelations in 2007 that one per cent of its shares -- worth about $80 million -- belonged to tens of thousands of Jews killed during the Holocaust.

Mr Hillinger, who was born in Belgium in 1936 and spent the Second Wold War hiding in southern France, today lives in Petah Tikva in central Israel.

He said before the outbreak of war his father and grandfather had invested money in the Anglo-Palestine Bank, the forerunner of Leumi, in the hope it would gain them a visa to what was then British-ruled Palestine.

Although his parents escaped the death camps, his grandparents were sent to Auschwitz and died in the gas chambers shortly after arrival.

Mr Hillinger said he had only learnt of the outstanding debt from Bank Leumi after his father, Moses, died in 1996. Papers showed the bank had paid his father “a pittance” in 1952 when he closed his account and that it had never returned his grandfather’s money.

When he wrote to Bank Leumi in 1998, it denied his grandfather had ever opened an account.

“My grandfather died because he was a Jew, and it is shameful that other Jews are exploiting his death,” he said. “We need to wake people up about this.”

A quarter of a million Holocaust survivors are reported to be in Israel, with one-third of them living in poverty, according to welfare organisations.

Shraga Elam, an Israeli investigative financial journalist based in Zurich, said after the war many Israelis showed little sympathy for the European Jewish refugees who arrived in Israel.

“David Ben Gurion [Israel’s first prime minister] notoriously called them ‘human dust’, and I remember as children we referred to them as sabonim, the Hebrew word for soap,” he said, in reference to the rumoured Nazi practice of making soap from Jewish corpses.

“In fact, I can’t think of any place in the world where [Holocaust] survivors are as badly treated as they are in Israel,” Mr Elam said.

He said Bank Leumi’s “lost” accounts were only a small fraction of Holocaust assets held by Israeli companies and the Israeli state that should have been returned. The total could be as much as $20bn.

He said European Jews had invested heavily in Palestine in the pre-war years, buying land, shares and insurance policies and opening bank accounts. During the Second World War Britain seized most of these assets as enemy property because the owners were living in Nazi-occupied lands.

In 1950 Britain repaid some $1.4 million to the new state of Israel, which was supposed to make reparations to the original owners.

However, little effort was made to trace them or, in the case of those who died in the Holocaust, their heirs. Instead the Israeli government is believed to have used the funds to settle new immigrants in Israel.

“These are huge assets, including real estate in some of the most desirable parts of Israel,” Mr Elam said.

Last year the Israeli media reported an investigation showing that the finance ministry destroyed its real estate files in the 1950s, apparently to conceal the extent of the state’s holding of Holocaust assets.

The case against Bank Leumi may end the generally muted criticism inside Israel of the banks’ role. Officials and even the families themselves have been concerned about the damage the case might do to Israel’s image as the guardian of Jewish interests.

In 2003 Ram Caspi, Bank Leumi’s lawyer, used such an argument before the parliamentary committee, warning its members that the US media “will say the Israeli banks also hide money, not just the Swiss”.

Organisations that led the campaign for reparations from European banks, such as the Jewish Claims Conference and the World Jewish Restitution Organisation, have also downplayed the role of the Israeli banks.

Counterpunch/JCook.net

"Myśląc Ojczyzna"

"Myśląc Ojczyzna"
red. Stanisław Michalkiewicz (2009-06-24) Felieton

słuchaj
zapisz



W służbie gestapo

Szanowni Państwo!
Francuski myśliciel Monteskiusz podzielił władze na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Ostatnio do tych trzech dodawana jest czwarta. Tą czwarta władzą mają być media. Były prezydent naszego państwa Aleksander Kwaśniewski twierdzi nawet, że media to nie czwarta, tylko pierwsza władza. Obawiam się, że Aleksander Kwaśniewski jak zwykle się myli, a jeśli, swoim zwyczajem, nie mówi serio, to wprawdzie się nie myli, ale nie mówi prawdy.
Chodzi bowiem o to, że w dzisiejszych czasach, a już zwłaszcza w Polsce, media nie są władzą samodzielną. Zresztą nie tylko media. Samodzielnością nie grzeszy ani władza ustawodawcza, ani wykonawcza, ani sądownicza. Pod tym względem sytuacja jest bardzo podobna do tej, jaka panowała za komuny, gdy nawet oficjalnie obowiązywała teoria jednolitej władzy państwowej. Władza była jednolita, ponieważ niezależnie od tego, czy akurat uchwalała ustawy, administrowała krajem, czy wydawała wyroki - w każdym przypadku pochodziła od partii, której najtwardszym jądrem były tajne służby - oczywiście sowieckie.
I tak zostało do dnia dzisiejszego, z tą może różnicą, że po transformacji ustrojowej i rozwiązaniu Związku Sowieckiego, dawne komunistyczne tajne służby, a także te nowe, ale ze starą kadrą, przewerbowały się do wywiadów różnych państw i służą im, jak tam potrafią, z oczywistym uszczerbkiem polskich interesów, co - jak mówi piosenka - "widać, słychać i czuć".
Krótko mówiąc, wszystkie trzy władze: ustawodawcza, wykonawcza i sądownicza, tak naprawdę są ekspozyturami władzy prawdziwej - bo punkt ciężkości władzy leży poza konstytucyjnymi organami państwa, o czym nie raz mogliśmy się przekonać. Ponieważ jednak trzeba zachowywać pozory, a więc - stwarzać wrażenie, jakby wszystko zależało od opinii publicznej, tajne służby najwięcej uwagi poświęcają miejscom, w których opinia publiczna jest kształtowana, to znaczy - mediom. Dlatego też nieoformalne struktury komunistycznego wywiadu wojskowego kontrolują kapitałowo niektóre stacje telewizyjne, a każda z siedmiu oficjalnie istniejących w Polsce tajnych służb stara się ulokować własną agenturę właśnie w mediach. Dlatego też media nie są jakąś odrębną "czwartą władzą", tylko popychadłem tej jedynej, najważniejszej władzy, jaką wszędzie pozostają tajne służby.
Tajne służby mają własne interesy, które niekoniecznie muszą pokrywać się z interesami państw. Z tego punktu widzenia możemy podzielić państwa na poważne i pozostałe. Państwa poważne to takie, w których tajne służby realizują interes państwowy. Państwa pozostałe, to takie, w których tajne służby realizują własne interesy, kosztem interesów państw, którym teoretycznie mają służyć. Polska oczywiście należy do państw pozostałych, ale nie o to w tej chwili chodzi.
Chodzi bowiem o to, że również w ramach Unii Europejskiej została utworzona ponadpaństwowa struktura, ktorej zadaniem jest szpiegowanie europejskich narodów oraz systematyczne ich zastraszanie po to, by w efekcie można było osiągnąć w skali całej Europy stan, określany u nas za komuny jako "jedność moralno-polityczna". Jedność moralno-polityczna polegała, jak wiadomo, na tym, że wszyscy, bez względu na to, co tam sobie myśleli, mieli mówić tylko to i tylko w taki sposób, jak zostało zatwierdzone.
W roku 1997 zostało utworzone w Wiedniu Centrum Monitorowania Rasizmu i Ksenofobii, które obecnie zmieniło nazwę i nazywa się Agencją Praw Podstawowych. Szef tego europejskiego gestapo wyłaniany jest w drodze osobliwego konkursu, a wspiera go Rada Zarządzająca, w skład której wchodzą wybitni znawczy przedmiotu z poszczególnych państw członkowskich Eurosojuza. Agencja Praw Podstawowych dysponuje agenturą rozbudowaną w skali całej Europy w postaci tzw. "punktów kontaktowych". Te "punkty kontaktowe" wyłaniane są w drodze przetargu. W Polsce takim "punktem kontaktowym" wiedeńskiej centrali jest Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która wygrała przetarg na usługi delatorskie być może dlatego, że poza tym jest wspomagana przez sławnego spekulanta finansowego Jerzego Sorosa.
Zadaniem tych "punktów kontaktowych" jest dostarczanie wiedeńskiej centrali informacji na temat zachowania tubylczych narodów w ramach ogólnoeuroejskiej siatki RAXEN. Informacje pochodzą przeważnie od ochotniczych kolaborantów "punktu kontaktowego" - czyli przeważnie od tak zwanych "organizacji pozarządowych". Za usługi delatorskie są one w różny sposób wynagradzane, chociaż - ma się rozumieć - z zachowaniem największej dyskrecji.
Takimi kolaborantami na terenie Polski jest Stowarzyszenie "Otwarta Rzeczpospolita", będące - jak się okazuje - odskocznią do pracy i w prezydenckiej Kancelarii i w dypomacji, Stowarzyszenie Nigdy Więcej, Stowarzyszenie im. Jana Karskiego, Stowarszyszenie Młode Centrum, no i oczywiście cały legion donosicieli indywidualnych, którzy też chcą zarobić i zrobić kariery. Niezależnie od tego działają organizacje żydowskie, jak np. loża Zakonu Synów Przymierza, czyli loża B`nai B`rith, czy Europejska Rada Tolerancji, gdzie posadę dostał były prezydent naszego państwa Aleksander Kwaśniewski.
Nad tą całą agenturą w Polsce czuwają pierwszorzędni fachowcy z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, co to z niejednego komina wygartywali. Zgrupowani są oni w Departamencie Wyznań i Mniejszości Narodowych, a konkretnie - w specjalnym Zespole do Spraw Monitorowania Rasizmu i Ksenofobii, koordynującym działania donosicieli i prowokatorów.
Najwyraźniej z wiedeńskiej centrali musiał nadejść impuls, by od zwykłego donosicielstwa przejść do bardziej zaawansowanych działań prowokatorskich Sygnałem wejścia w nową fazę terroru był niewątpliwie częstochowski występ znanego delatora, pana Rafała Maszkowskiego. Towarzyszyła mu ekipa tak zwanych filmowców, no i oczywiście - niezawodnych funkcjonariuszy "Gazety Wyborczej". Okazało się, że panu Rafałowi Maszkowskiemu urwano kabelek, którym właśnie kablował, wskutek czego poniósł on wielką szkodę majątkową.
Wyglada na to, że tego typu prowokacje będą się z miesiąca na miesiąc mnożyć, bo ten wielki aparat terroru musi wreszcie dać o sobie znać, podejmując próby eliminowania z przestrzeni publicznej wszystkiego, co nie jest podporządkowane rzadzącej Unią Europejską międzynarodówce. Tym bardziej powinnismy skupić się na obronie wolności słowa, bo tu własnie rozgrywa się najważniejsza bitwa o europejską cywilizację.
To jest ostatni felieton przed wakacyjną przerwą, a zatem - do usłyszenia jesienią.

Mówił Stanisław Michalkiewicz

Saturday, June 27, 2009

Żyd wypędzony z PRL w 1968 o Polakach i Polsce 1996

Żyd wypędzony z PRL w 1968 o Polakach i Polsce 1996
Fragment filmu "Szkoła 27" (Ecole 27 / School 27), Belgia, 1996.

Kategoria: Wiadomości i polityka


A real hero - Witold Pilecki - A Volunteer for Auschwitz

Pilecki i Anders

Pamięci Witolda Pileckiego (Muzeum Auschwitz)
Witold Pilecki was a common man who lived in uncommon times. He was a victim of Communism, Fascism, Socialism, and Emperialism in Poland during two world wars. He fought for freedom and country, showed more bravery in his life than perhaps any man ever has before, and will never be forgotten.

DLACZEGO ROTMISTRZ PILECKI MUSIAŁ UMRZEĆ? MEC. PIOTR ANDRZEJEWSKI
Wypowiedź mec. Piotra Andrzejewskiego pełnomocnika Rodziny zamordowanego Rotmistrza Witolda Pileckiego w procesie rehabilitacyjnym w roku 1990.

Wednesday, June 3, 2009

Promotorzy Judeizacji Polski wypowiedź profesora Bogusława Wolniewicza

Promotorzy Judeizacji Polski wypowiedź profesora Bogusława Wolniewicza


Bogusław Wolniewicz (ur. 22 września 1927 w Toruniu) – filozof i logik, twórca ontologii sytuacji, tłumacz i komentator Ludwiga Wittgensteina.
Publicysta i felietonista Naszego Dziennika, Najwyższego Czasu! oraz częsty gość Telewizji Trwam i Radia Maryja. W 2005 r. startował w wyborach parlamentarnych z listy Platformy Janusza Korwin-Mikke[1].
Spis treści[ukryj]
1 Życie
2 Myśl
2.1 Poglądy metafilozoficzne
2.2 Teologia
2.3 Aksjologia
2.4 Filozofia prawa
3 Wpływ
4 Wybrane pisma
5 Bibliografia
6 Przypisy
7 Linki zewnętrzne
//

Życie [edytuj]
Bogusław Wolniewicz urodził się 22 września 1927 w Toruniu. Naukę w polskiej szkole powszechnej rozpoczął w 1934. Wojna nie przerwała jego edukacji, gdyż już od listopada 1939 uczył się w niemieckiej szkole powszechnej dla Polaków. W 1941 rozpoczął pracę w przedsiębiorstwie budowlanym Hermanna Klechowitza, uczęszczając jednocześnie do powiązanej z tym przedsiębiorstwem Berufsschule. Od 1945 uczył się w Liceum im. Królowej Jadwigi, egzaminy maturalne zdając w 1947.
W latach 1947-1951 studiował na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. Do jego nauczycieli należeli Tadeusz Czeżowski, Henryk Elzenberg, Tadeusz Szczurkiewicz i Kazimierz Sośnicki. W 1951 został magistrem filozofii, promotorem jego pracy magisterskiej Krytyka subiektywnego idealizmu w "Materializmie i empiriokrytycyzmie" W.I. Lenina był Czeżowski. Następnie pracował jako zastępca asystenta, a później asystent w Katedrze Logiki UMK. W 1953 na skutek braku swobody badań filozoficznych porzucił karierę akademicką, podejmując pracę w Wydziale W-8 Zakładów Cegielskiego (Poznań), Instytucie Budownictwa Wodnego PAN (Gdańsk), w Wojewódzkiej Radzie Związków Zawodowych oraz w jednym z Państwowych Gospodarstw Rolnych.
Zmiany polityczne w PRL w 1956 przywitał z entuzjazmem - w 1956 powrócił do pracy naukowej i na fali zadowolenia z przemian wprowadzonych przez Władysława Gomułkę wstąpił do PZPR, której członkiem (mimo niechęci wobec rządów Gierka) pozostał do 1981. Pracę podjął w 1956 w Katedrze Filozofii Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Gdańsku. W 1962 został doktorem nauk humanistycznych, na podstawie rozprawy Semantyka języka potocznego w nowej filozofii Wittgensteina, pisanej pod kierunkiem Czeżowskiego i receznowanej przez Izydorę Dąmbską i Henryka Elzenberga.
W 1963 z inicjatywy Adama Schaffa został przeniesiony do Katedry Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. W 1967 został docentem nauk humanistycznych w zakresie filozofii na podstawie pracy Studia nad filozofią Wittgensteina, recenzowanej przez Tadeusza Kotarbińskiego, Adama Schaffa, Romana Suszkę i Petera Geacha. Od 1968 pracował jako docent etatowy w Katedrze Filozofii UW. Od 1969 był kierownikiem Zakładu Filozofii, dwa lata później rezygnując ze stanowiska.
Od końca lat 60. stał się dość znany za granicą. W 1967 na Uniwersytecie w Chicago (jako visiting associate professor) prowadził wykład trymestralny z ontologii rzeczy i faktów. W tym samym roku wygłaszał odczyty na Uniwersytecie Bostońskim i Uniwersytecie Cornella. W 1968 był jednym z czterech referentów Kolokwium Wittgensteinowskiego Międzynarodowego Kongresu w Wiedniu. W 1970 wygłosił odczyty na Uniwersytecie Moskiewskim. W 1972 na filadelfijskim Uniwersytecie Temple prowadził jako visiting professor wykład semestralny z filozofii społecznej oraz seminarium z filozofii Wittgensteina. W 1975 wygłosił na Uniwersytetach w Cambrdge i Leeds odczyty o języku i kodach oraz o regule Hume'a, na zaproszenie dziekana Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu w Cambridge.
Na profesurę czekał długo - została mu ona przyznana dopiero 1982 przez władze okresu stanu wojennego, nieoczekiwanie dla niego. Profesorem zwyczajnym został osiem lat później. W roku 1989 przeszedł z Zakładu Filozofii do Zakładu Filozofii Religii, którego kierownikiem został dwa lata później. Zakładem Filozofii Religii kierował do 1998. W 1997 przeszedł na emeryturę, nadal jednak prowadząc zajęcia - w 1998 Rada Naukowa Wydziału Filozofii i Socjologii UW nie przedłużyła mu jednak umowy o pracę. Poświęcił się odtąd pracy naukowo-badawczej. Swoje poglądy na zagadnienia społeczno-polityczne popularyzuje w środkach masowego przekazu, m.in. w Radiu Maryja i Telewizji Trwam. W pierwszym semestrze roku akademickiego 2008/2009 powrócił jednak do IF UW i wygłosił wykład monograficzny. Postanowieniem prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego z dnia 11 listopada 1997 roku, za wybitne zasługi dla nauki polskiej, został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2005 startował w wyborach parlamentarnych z list Platformy Janusza Korwin-Mikke, ale nie uzyskał mandatu poselskiego. W 2006 wraz z o. Mieczysławem Krąpcem i ks. Czesławem Bartnikiem zainicjował Społeczny Niezależny Zespół ds. Etyki Mediów, który postawił sobie za cel "informować rzetelnie opinię publiczną w kraju i na świecie o wszelkich poczynaniach w mediach i wokół nich, które zagrażają bądź obyczajności, bądź swobodzie publicznej dyskusji".

Myśl [edytuj]
Bogusław Wolniewicz specjalizuje się w filozofii religii i filozofii współczesnej. Dystansuje się od głównych nurtów filozofii XX wieku i przyjmuje tezy "wielkich myślicieli", m.in.: Arystotelesa, Leibniza, Hume'a, Kanta i szczególnie Wittgensteina. Krytyczny wobec freudyzmu, fenomenologii, postmodernizmu i fundamentalizmu religijnego, a od lat 90. XX wieku także marksizmu, reprezentuje postawę analityczną i metafizyczną. Główne założenia jego myśli to aksjologiczny absolutyzm w wersji racjonalistycznej i metafizyczny pesymizm w spojrzeniu na człowieka oraz społeczeństwo.

Poglądy metafilozoficzne [edytuj]
Według Wolniewicza filozofia nie jest nauką, nie jest też jednak jałowa poznawczo i ma charakter wiedzy - nie każda wiedza ma bowiem charakter naukowy, nie jest nauką także np. historia czy postępowanie sądowe. Filozofia jest próba racjonalnego ujęcia tych zagadnień, w których nie istnieje wiedza o charakterze naukowym. Uzupełnia luki w wiedzy w dziedzinach, których nie objęła nauka w danym momencie historycznym, ale też ze względu na zmiany warunków życia społecznego jej zadania nigdy się nie wyczerpują. Przeciwnie, wraz zamętem w życiu społecznym współczesności rola filozofii stale wzrasta.
Filozofa ma charakter poznania zdroworozsądkowego: wysławia te tezy, do których dojść mógłby każdy człowiek za pomocą zdrowego rozsądku, zastanawiając się przy tym odpowiednio głęboko. Nie ma w niej więc rzeczy odkrywczych, występują jedynie rzeczy oczywiste, poddane jednak przy tym logicznemu porządkowi. Logika przybliża filozofię do nauki, nie chodzi tu jednak wyłącznie o dostarczanie filozofii narzędzi formalnych, ale o dostarczanie filozofii narzędzi do tworzenia myśli jasnych, co z kolei umożliwia odróżnienie prawdy i fałszu w całym poznaniu o pozanaukowym charakterze.
Mimo że potrzeba filozofii w świecie współczesnym rośnie, współczesny stan kultury filozoficznej jest zły. Charakterystyczny jest dla niej kontrast między bogactwem piśmiennictwa filozoficznego a ubóstwem idei - Wolniewicz nazywa to pozbawione istotnych idei piśmiennictwo filozoficzne "filozoficzną makulaturą". Odróżnia od niej "filozoficzną literaturę", w skład której wchodzi "filozofia antykwaryczna", badająca ewolucję idei i związki między nimi przy braku zainteresowania rzeczywistą wartością omawianych poglądów oraz "filozofia merytoryczna", w dążeniu do prawdy starająca się rozjaśnić realne problemy epoki. Filozofia akademicka nie jest przy tym jedyną możliwością "filozofii merytorycznej", równie istotna jest tu twórczość eseistyczna i literacka, pomagająca w przezwycięzeniu dominującego w filozofii akademickiej antykwaryzmu.
Filozofia merytoryczna dzieli się przy tym na dwa przeciwstawne nurty: filozofię hermeneutyczną i filozofię analityczną. Według filozofii hermeneutycznej zadaniem filozofii jest odsłonięcie sensu bytu i wszechrzeczy, do czego środkiem jest umiejętność głębokiego wczucia się w filozofię dawną oraz elokwencja umożliwiająca wywołanie tych samych odczuć u innych ludzi - Wolniewicz jest krytyczny wobec "filozofii hermeneutycznej", uznając ją za rodzaj nowej gnozy, formę skrajnego irracjonalizmu. Filozofii hermeneutycznej przeciwstawia się filozofia analityczna, uznająca istnienie obiektywnej prawdy i zdolność ludzkiego rozumu do jej odkrycia. Podział na racjonalizm (współcześnie reprezentowany przez filozofię analityczną) i irracjonalizm (współcześnie reprezentowany przez filozofię hermeneutyczną) Wolniewicz krzyżuje z podziałem filozofii na naturalizm, widzący w człowieku część przyrody, a wprzyrodzie ogół bytu, oraz antynaturalizm (transcendentalizm), głoszący istnienie rzeczywistości pozaprzyrodniczej. Przykładem racjonalistycznego naturalizmu może być pozytywizm, antynaturalistycznego racjonalizmu wczesna filozofia Wittgensteina, naturalistycznego irracjonalizmu New Age i freudyzm, antynaturalistycznego irracjonalizmu fenomenologia i egzystencjalizm. Sam Wolniewicz uważa się za racjonalistę i antynaturalistę.

Teologia [edytuj]
Idee teologiczne w myśli Wolniewicza zawarte są przede wszystkim w jego artykule Krytyka teodycei u Bayle'a (Filozofia i wartości II). Artykuł ten zawiera polemikę z poglądami Pierre'a Bayle'a na zagadnienie teodycei. Klasyczna teodycea mówiła, że dobroć i wszechmoc Boga są możliwe do pogodzenia, jako że zło nie jest dziełem boskim, ale ludzkim - człowiek zaś by czynić dobro, musi być wolny, a skoro jest wolny musi móc czynić także zło. Bayle argumentował przeciw klasycznej teodycei twierdząc, że choć wolność implikuje możliwość zła, nie implikuje jednak jego konieczności, zło jest więc do unikniecia nawet przy założeniu wolności ludzkiej.
Poszukując racji mogących obalić zasadność argumentacji Bayle'a, Wolniewicz odwołuje się do niestandardowych pojęć modalnych zaczerpniętych z logiki megarejskiej. Jej reprezentant Diodor Kronos przedstawił prospektywne rozumienie możliwości, definiując to, co możliwe jako to, co jest tu lub będzie. Takie pojęcie możliwości nie jest jeszcze wystarczające dla przeciwstawienia się argumentacji Bayle'a przeciw teodycei w zgodzie z teologią, dopuszcza bowiem to, że zgrzeszą w przyszłości także zbawieni - Wolniewicz konstruuje więc nieco inną definicję możliwości, którą nazywa "pseudo-Diodorową". Według tej definicji to, że coś może się zdarzyć znaczy, że coś podobnego już się zdarzyło lub zdarzy się w przyszłości. Przy takiej definicji możliwości klasyczna teodycea jest sprawna logicznie i nie podlega wystosowanej prze Bayle'a krytyce.

Aksjologia [edytuj]
W dziedzinie aksjologii Wolniewicz jest kontynuatorem Henryka Elzenberga, przy czym choć przyswaja sobie wiele jego zasadniczych idei, przekształca je i inaczej je formułuje. Aksjologię Elzenberga stara się przekształcić w duchu obiektywizmu i racjonalizmu. Za Elzenbergiem całą aksjologię dzieli na formalną i merytoryczną, tą pierwszą ujmując za pomocą aparatu pojęciowego semantyki możliwych światów i ontologii sytuacji. Aksjologia formalna formułuje dotyczące wartości sądy hipotetyczne. Odpowiada na pytania o to, czym wartości są (logika i metafizyka wartości), jak je rozpoznawać (epistemologia wartości) i jaki wpływ wywierają na ludzi (antropologia wartości). Aksjologia merytoryczna posługuje się sądami kategorycznymi w których przypisuje określone wartości określonym przedmiotom.
Dążąc do prostoty systemu Wolniewicz wszystkim wartościom przypisuje jedną kategorię ontyczną - spośród najczęściej wyróżnianych kategorii ontycznych przedmiotów (rzecz, stan rzeczy, proces, zdarzenie, cecha, relacja) wartości są (możliwymi) stanami rzeczy.

Filozofia prawa [edytuj]
Filozofia prawa Wolniewicza to przede wszystkim przynależąca do filozofii kultury refleksja nad miejscem prawa w cywilizacji europejskiej, której wynikiem są jego poglądy na kwestię kary głównej. Prawo rzymskie jest według Wolniewcza trzecim po naukowym poglądzie na świat i religii chrześcijańskiej fundamentem europejskiej cywilizacji. Dla prawa rzymskiego fundamentalna jest z kolei zasada sprawiedliwości sformułowana przez Cycerona i Ulpiana suum cuique tribuere ("oddać każdemu to, co mu się należy"). Sprawiedliwość nie jest w tej zasadzie sformułowana utylitarnie, tj. jako zespół korzyści, jakie można odnieść stosując się do jakichś zasad, ale obiektywnie, odwołuje się ona bowiem do zewnętrznego ładu moralnego. Przestępstwo jest naruszeniem tego ładu, kara zaś jego przywróceniem. Ze względu na obiektywność moralnego ładu świata sprawiedliwa kara może zależeć wyłącznie od stopnia winy: nie może zależeć od żadnych zewnętrznych korzyści, które ewentualnie można by odnieść z podniesienia lub zmniejszenia kary w sposób nieadekwatny do winy. Kara nie jest więc żadnym rodzajem zemsty, które społeczeństwo wywiera na przestępcy, gdyż zemsta jedynie potęguje poniesione krzywdy - jest natomiast słusznym odwetem, który te krzywdy wyrównuje, niezależnie jednak od partykularnych korzyści i strat, które ktoś mógłby przy tym odnieść.
Według Wolniewicza inne niż oparta na rzymskiej zasadzie sprawiedliwości koncepcje kary pojawiły się w (szczególnie ostro przez niego krytykowanej) kulturze Oświecenia. Wyróżnia przy tym dwie takie koncepcje (zbliżone do własnej określając jako koncepcję retrybucyjną): prewencyjną, według której karanie jest przede wszystkim środkiem zapobiegania przestępstwom oraz korekcyjną, według której funkcją kary jest wychowanie i resocjalizacja. Obie te koncepcje stoją w sprzeczności z rzymską zasadą sprawiedliwości, jako że przypisują karze funkcje utylitarne i zrywają z zasadą ścisłej odpowiedniości między winą a zależącą wyłącznie od niej karą. Koncepcje prewencyjna i korekcyjna sprzyjają więc zniesieniu kary śmierci ("abolicjonizm"), koncepcja retrybucyjna sprzyja natomiast jej utrzymaniu ("rygoryzm"). Dla abolicjonistów najwyższą wartość stanowi życie ludzkie, w związku z czym należy chronić je za wszelką cenę, dla rygorysty największą wartością jest natomiast człowieczeństwo, w związku z czym postępowanie, które przekracza jego granice musi być karane śmiercią jako jedynie adekwatne do winy.
Wolniewicz uważa, że pojawiający się współcześnie często sprzeciw wobec kary śmierci jest wynikiem kryzysu kultury europejskiej jako całości. Istotą prawa jest pozytywna wiara w słuszność zasad, "prawa żywe" które przyświecają społeczeństwu: uwiąd tej wiary i niechęć do obrony społecznego porządku czyni prawo martwym, pozbawionym realnego znaczenia dla ludzi papierowym zapisem. Uwiąd świadomości prawnej społeczeństwa prowadzi do uwiądu chęci walki ze złem, zwątpienia w porządek moralny i w konsekwencji tryumfu zła. Zdaniem filozofa najbardziej prawdopodobną konsekwencją takiego stanu rzeczy są narodziny nowego totalitaryzmu.

Wpływ [edytuj]
Do bezpośrednich uczniów Wolniewicza należą jego doktoranci - Zbigniew Musiał, Ulrich Schrade, Beata Witkowska-Maksimczuk; magistranci - Agnieszka Nogal, Paweł Okołowski, Klaudiusz Suczyński; wieloletni uczestnicy seminariów Wolniewicza - Jan Zubelewicz, Jędrzej Stanisławek. Osoby te kontynuują i rozwijają prace Wolniewicza i jego styl uprawiania filozofii.
Pod znacznym wpływem Wolniewicza pozostawali nie tylko jego najbliżsi uczniowie, ale też wielu z najważniejszych filozofów i logików polskich. Należał do nich zwłaszcza Roman Suszko, którego prace logiczne powstały pod znacznym wpływem filozoficznej interpretacji Wittgensteina dokonanej przez Wolniewicza, zawartej zwłaszcza w pracy Rzeczy i fakty. Owocem tej inspiracji jest logika niefregowska, jedno z najważniejszych osiągnięć powojennej logiki polskiej. Uczniem Suszki i współpracownikiem Wolniewicza jest logik Mieczysław Omyła, kontynuujący tak logiczne, jak i ontologiczne prace Suszki i niejednokrotnie odwołujący się do Wolniewiczowskiej ontologii sytuacji. Ontologia sytuacji inspiruje także dotyczące krat warunkowo dystrybutywnych prace matematyczne Jana Zygmunta i Jacka Hawranka. Prace Wolniewicza spotkały się z zainteresowaniem także filozofów i logików zagranicznych, o czym świadczy np. wiele recenzji jego prac anglojęzycznych w "Mathematical Review".
Bogusław Wolniewicz jest znany także jako znakomity wykładowca. Jego wykłady i seminaria cieszą się zawsze niezwykle wysoką frekwencją. Wolniewicz występuje często także w prasie codziennej, radiu i telewizji. Oddziaływanie znajdują w ten sposób tak jego poglądy na filozofię teoretyczną, w tym recepcja Wittgensteina w kulturze polskiej, jak i na filozofię praktyczną, w tym zagadnienia związane z bieżącymi sprawami społeczno-obyczajowymi. Wielu bezpośrednich uczniów i studentów Wolniewicza pracuje w środkach masowego przekazu i w różnym stopniu utożsamiając się z jego ideami, przekazuje je dalej.
Krytyka Woniewicza dotyczy w dużej mierze jego przekonań społecznych, politycznych i obyczajowych. Wychodzi ona głównie od zwolenników liberalizmu politycznego i obyczajowego, a także od ruchu przeciwników eutanazji. W dyskursie publicznym z krytyką spotkał się także ekspresyjny sposób wypowiedzi Wolniewicza (np. stosowanie takich terminów jak "półinteligent", "neokanibalizm" czy "mengelizm" na określenie przeciwników światopoglądowych). Spośród filozofów z krytyką Wolniewicza, nie tylko na łamach prasy specjalistycznej, ale także codziennej wystąpili m.in. Jacek Jadacki, Jacek Hołówka i Andrzej Bogusławski.

Wybrane pisma [edytuj]
Rzeczy i fakty. Wstęp do pierwszej filozofii Ludwika Wittgensteina (z fragmentem Platońskiego "Teajteta" w nowym przekładzie i z komentarzem Profesora Henryka Elzenberga), Warszawa, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1968.
Ontologia sytuacji: podstawy i zastosowania, Warszawa, Państwowe Wydaw. Naukowe, 1985.
Filozofia i wartości: rozprawy i wypowiedzi: z fragmentami pism Tadeusza Kotarbińskiego, Warszawa, Wydział Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, 1993.
Filozofia i wartości, 2, Warszawa, Wydział Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, 1998.
Logic and metaphysics: studies in Wittgenstein's ontology of facts, Warszawa, "Znak, Język, Rzeczywistość", Polskie Towarzystwo Semiotyczne, 1999.
Filozofia i wartości, 3, Z fragmentem "Księgi tragizmu" Henryka Elzenberga i jego uwagami o "Dociekaniach" Wittgensteina, Warszawa, Wydział Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, 2003.

Bibliografia [edytuj]
Sławomir Kalembka (red.), Pracownicy nauki i dydaktyki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika 1945-1994. Materiały do biografii, Wydawnictwo Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń 1995
Mieczysław Omyła (red.), Skłonność metafizyczna. Księga pamiątkowa Bogusławowi Wolniewiczowi w darze, Warszawa 1997 [tam pełna bibliografia prac Bogusława Wolniewicza do roku 1998]
Mieczysław Omyła, Ulrich Schrade, Bogusław Woniewicz, w: Witold Mackiewicz, Polska filozofia powojenna, t. 2, Warszawa 2001

Tuesday, June 2, 2009

Norman Finkelstein: Gaza Masscre, Roots of the conflict, Prospects for Peace (NEW)

Norman Finkelstein: Gaza Masscre, Roots of the conflict, Prospects for Peace (NEW)

Norman Finkelstein lectures at the University of Texas at Austin on April 28,2009.